poniedziałek, 4 lipca 2011

Wspomnienia Listonosza

Witam!
Dziś dzień zaczął się od paskudnej pogody. Ale pracować trzeba. Przygotowywałem się psychicznie na Okunin. Ale jednak okazało się,że mam do rozniesienia Osiedle Młodych. Posegregowałem,wziąłem rower i wyruszyłem w deszczu rozwozić listy. Strasznie zmokłem. Po jakimś czasie gdy rozwiozłem pierwszą serię listów,wróciłem się przepakować . Okazało się,że jest 12 poleconych do rozniesienia na miasto więc szybko się z nimi uporałem. ok.13 spakowałem wózek i podwieziony na Osiedle wziąłem się za dokańczanie. Zaczęło się przejaśniać. Już bez deszczu dokończyłem dzisiejszą ilość i wróciłem. Stan na dziś 257 i 11.
Mata ne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.