poniedziałek, 4 lipca 2011

Daikon 2011

Daikon,czyli rzodkiewkowy konwent. Odbył się on W szkole podstawowej nr.218 im. Michała Kajki mieszcząca się w Warszawskim Aninie przy ulicy im. Michała Kajki. Dojazd prawie doskonały,z Dworca Centralnego można podjechać pod samą szkołę autobusem nr 525. Szkoda tylko,że jedzie się prawie 40 min. Ale wróćmy do samego ranka,po codziennych czynnościach porannych w okolicy godziny 9 wybrałem się do banku opłacić opłatę rekrutacyjną na UW. Poszedłem sobie do banku,wziąłem kilka druczków i zapłaciłem w żabce. Aby było taniej. Następnie wybrałem się na przystanek Warszawska i czekałem na translud. Po wyjeździe o 10.25 dojechałem około 11.00 i udałem się do ZT na drugie śniadanie. Dlatego,że mi uciekł jeden. Koniec końców koło 12.40 dotarłem na conplace.(ok. 3 h przed wpuszczaniem) Na szczęście jako twórca atrakcji mogłem wejść wcześniej. Przywitałem się ze znajomymi i zacząłem się opierdzielać. Muszę przyznać,że skoro się zakwaterowałem nie miałem co robić w ciągu tych kilku godzin do konwentu,koniec końców pomęczyłem troszeczkę DDRa i USa ale jak nikogo nie było więc nudno :P
Muszę przyznąć,że organizacyjnie konwent jak na razie jest porządny. Podłoga wyłożona jakimiś księżniczkami Disneya ^^'' Zapewne chcą ułatwić sobie sprzątanie,ale lepiej nie biegać :P Udało mi się ulokować w sleepie na wprost łazienki w której kiedyś,w czasie Animatsuri:Nigth Festiwal,farbowaliśmy włosy z Głodą i Zorem. Pora przejść do atrakcji,jest obecnie 19.36 i byłem na konkursie układania puzzli,panelu o rewers haremówkach i słuchałem wiedzówki z D.Gray-Mana i Hellsinga. Pry puzzlach poległem. Dostałem Kuroshitsuji >.<# Nie lubię tego. Na panelu o rewers haremówkach jednak nic ciekawego nie znalazłem. Jedynie,że wszystkie protagonistki są głupie. Jesli chodzi o wiedzówki to dość zabawne popatrzeć i posłuchać uczestników. Z wiedzówki o Hellsingi ciekawy cytat: "Tańczcie jak motyle a zdychajcie jak pszczoły".  Niestety mam za słaby zasięgi net mi nie działa :( więc wrzucam z opóźnieniem. Konkurs 100 pytań o Fairy Tail wygrał Radek. 2 miejsce miał Mateusz(niezłe nicki). 3 Zdobył Boguś. Po 9 rundach 2 miejsce miało 5 osób. Po 1 rundzie dogrywki miały 3 osoby. Po 2 rundzie jedynie Mateusz. Po kolejnych 4 dogrywkach Boguś zajął 3 miejsce(dogrywał się z Meg). A teraz załatwić sobie nagrody na kalambury.


Szybko poszedłem po nagrody do informacji. Nie pamiętając jak napisałem w mailu gdy zgłaszałem atrakcję uznałem,że zrobię po 2 osoby w drużynie. Dostałem na nagrody podwójną ilość czyli 20 daicoinów za I miejsce,10 daicoinów za II miejsce i 6 daicoinów za III miejsce. Wróciłem do konkursówki i po raz kolejny spróbowałem włączyć neta. Udało się na kilka chwil ale i tak się rozłączył. Więc wpis robię teraz po konkwencie. Nie zwracając uwagi na konkurs 20 pytań przygotowałem się do prowadzenia Kalambur. Uważni znajdą tu rozbieżność. Na rozpisce którą załączyłem w paczce z Daikonu jest wpisana wiedzówka z Black Lagoon. Nastąpiłą niespodziewana zmiana i oba te konkursy zamieniły się miejscami. Tak więc wiedzówka z BL miała miejsce w niedzielę rano. Ale o niej w swoim czasie. Na 10 min. przed północą zacząłem się denerwować,ponieważ była tylko jedna osoba ^^ Znajomy Van(Tuan) został wziąć udział żebym się nie smucił :D Jednak humo rmi się poprawił gdy zjawiło się kolejne 20 osób. Wprawdzie niektórzy jedynie popatrzeć ale zawsze xD Koniec końców ułozyło się5 zespołów dwuosobowych i jeden 3 osoby. Ale w trakcie pierwszej rundy pojawiły się kolejne osoby i koniec końców wzięło udział 7 drużyn. Zapiski z konkursu są w paczce. Nie ma tam Pokemonów jakie udawali,ale możecie się przekonać jak sobie radziły drużyny. Zapomniałbym dodać,że uczestnicy zgodnie nalegali na ograniczenie się do I generacji,na co się zgodziłem z powodu warunków. Nie miałem spokojnego dostępu do internetu więc jedynie podawałem nazwy pokemonów jakie komputer losował. W większości nie było problemów dla uczestników. Jedynie pewna panna zapomniała Jinxa. Wracając do przebiegu po 3 rundach zwiększyłem czas pokazywania z 2 do 3 minut. I tak mieliśmy go aż nadto. Po podstawowych 6 rundach. mieliśmy wyklarowane 3 miejsce i dwie drużyny musiały się dograć o pierwsze miejsce. Drużyny tak dobre,że dogrywka trwała aż 9 rund! Pomimo tego konkurs i tak trwałjedynie 1,5 h a nie 3 jak planowałem. Cóż w końcu spodziewałem się 15 druzyn,może gdyby odbywał się on w dzień...nie ma co gdybać. Z lepszych momentów było pokazywanie digletta przez jedną dziewczynę(wprawdzie bardziej wyglądało to jak zabawa sado maso niż diglett ale i tak zespół odgadł) oraz pokazywanie Nidoriny(wiadomo królik ze świńskim nosem..kwik kwik). Po emocjonującym konkursie zwinąłem laptopa co by nei zniknął i wróciłem odpocząć w sleepie. Wcisnąłem się w śpiwór i nie ustawiając budzika,telefon ześwirował i nie chciał się włączać,zasnąłem. Spałem krócej niż mi się wydawało ale i dłużej niż powinienem. Obudziłęm się koło 7 rano myśląc,że jest po 8 i poszedłem do panelówka tam panel o tsundere. Tak więc przespałem panel o ecchi. Szkoda,zdobyłbym więcej punktów w późniejszej wiedzówce,ale zostawmy to na odpowiedni moment. Po panelu Chaosa trochę sobie podreptałem po szkole,wróciłem do sleepa i odkryłem,że zniknął mi śpiwór. Z przyczyn niewyjaśnionych. Nie dociekałem co się stało,czy się ktoś pomylił,czy mi go ukradli czy może,jak później zasugerował ktoś ze sleepa,został zarzygany i wyrzucony,nieważne. I tak myślałem nad kupnem nowego. Uznałem,że czas na śniadanie więc pomimo ciągle kropiącego deszczu wyszedłem do sklepu. Na szczęście sklep był dość blisko szkoły i idąc "na czuja" udało mi się trafić. Kupiłem sobie zdrowe śniadanko,mianowicie,mleko(czekoladowe,mniam!),bułeczki,rogalik,chipsy i picie. Chipsy i tak poszły na poczęstunek dla prowadzących kalambury z Bleacha(a może wiedzówkę z Junjou? nie pamiętam dokładnie) w Każdym razie podjadłem coś nie coś i poszedłem na wiedzówkę z Junjou,oczywiśćie jao widz. Sam miałbym za duże problemy żeby odpowiedzieć. Na cokolwiek. Później obejrzałem kalambury Bleacha. W nich też nie miałbym szans ale pośmiać się można xD
Następną atrakcją była wiedzówka ze starych anime. Prowadzona przez Shadoła,najpierw openingi(puszczane z komórki) później odpowiedzi na pytania. Oczywiśćie poległem,nie znam aż tylu starych anime a i dowiedziałem się że 3 małe duszki są japońskie. W każdym razie nie byłem ostatni. Z ogromem 4 pkt miałem egzekwo przedostatnie miejsce. Wygrał Zombik albo Chaos,nie pamiętam dokładnie. Kolejnym konkursem była wiedzówka o...rzodkwi. W koncu konwent tematyczny,co nie? Ale ciekawe,dowiedziałem się,że jest Nerimadaikon,Sakurajimadaikon,Oubokidaikon(o ile ten ostatni tak się pisze jak napisałem,piszę ze słuchu). Dzięki przejmowaniu punktów zdobywałem i traciłam punkty ale koniec końców była świetna zabawa. Nie pamiętam abym coś wygrał,chyba nic. Świetnie za to się czułem. Naprawde fajnie zrobiony konkurs. Później pojawiła się atrakcja na której miałęm jakieś szanse. Wh0z dat Pokemon? Niestety rozpoznawanie pokemonów po paskach mi nie idzie i miałem z drużyną mało punktówane miejsce. 2 daicoiny na łebka? Może być i tak nic nie warte. Kolejna atrakcja miałą lekką obsuwę gdyż bo ponieważ wasai się spóźniało. Niestety w drodze wstępnej selekcji odpadłem i nie wziąłem udziału ale zabawnie wyglądała ruletka. Gratulacje dla zwycięzcy, pozostałym wyżerka uciekła. Nadeszła godzina 15.30 i rozpoczął się konkurs na wyszukiwanie rzodkiewek na rysunkach. Było aż nadto chęnych więc pierwsza runda była drużynowa i posłużyła jako preliminacje. Pomimo zgranje drużyny z Shybą,Vanem i jedym kolegą którego imienia nie pomnę. W każdym razie nie przeszliśmy dalej. Wspomnę tylko,że grupa Chibi,która siedziała obok,też :P Jak zwykle przedłużający się konkurs w fazie finałowej naszedł na czas mojego panelu. Ach,30 min. spóźnienia. No przynajmniej uczestnicy się świetnie bawili. Jesli chodzi o mój panel,skrót sprawozdania jest w paczce. Powiem jedynie,że udało mi się zniwelować obsuwę i następna atrakcja odbyła się punktualnie. Następnie znowu należało połazić i poszwędać się po szkole aby poodnajdywać znajomych i popatrzeć co za dziwactwa się dzieją. Nic ciekawego. W sobotę o 18 odbył się konkurs wiedzy o ecchi. Mimo bycia zbokiem zostałem zjechany i zniszczony. Muszę chyba nadrobić serie ecchi,samymi incestami człowiek nie żyje. No przynajmniej nie na wiedzówce. Następnym konkursem był openin...przeczytacie na rospisce :P W każdym razie konkurs drużynowy z opóźnieniem z powodów technicznych,komputer odmówił posłuszeństwa i należało sprowadzić etchnicznego. W każdym razie moja drużyna o nazwie "Zajebiście" przez większość konkursu prowadziła,ale jednak Gumisie miały szybkie rączki. Udało im się zdobyć dużo punktów w rundzie z przejmowaniem pytań. Ostatecznie zajęliśmy 2 miejsce i mieliśmy po 5 daicoinów każdy. Po Openingach nadszedł czas na kalambury do których szukałem energicznie chętnych do drużyny. Ostatecznie grałem razem z Levem i Ichigo(nie,nie Kurosakim,pewną koleżanką która uratowała istnienie zespołu). Jak przewidzieliśmy najniebezpieczniejszymi przeciwnikami była Loża(z Zombikiem i  Chaosem w jednej drużynie). Jednak nasz kod pokazywania działał i tylko raz nieodgadliśmy hasła. Zresztą Loża też. Po półtorej godziny czasu gry nadszedła dla nas pora na dogrywkę na korytarzu. Oczywiście z wiadomym przeciwnikiem. Po kilku(nastu?) hasłach udało nam się wygrać,ale postanowiliśmy na luzie bawić się dalej i dokończyć wszystkie hasła. Zabawa była tak przednia,że zrezygnowałem z udziału w wiedzówce One Piece'a. I nie żałuję. Poczekałem na panel o One Piecie i udałem się wybrać najlepszą załogę. Dziewczyna prowadząca miała strój piratki,ale strasznie seksowny. Poza tym były dwie cosplayerki w strojach Luffy'iego i Ace'a. Następnie epicki konkurs Chaosa na bycie GAR! Wygrany przez "Rochera" i to słusznie. Później udąłem się spać(nie spać w salach atrakcji! pamiętajcie!) Cudem obudziłem się na czas żeby wziąć udział w wiedzówce Sailor Moon. Na której jako jeden ze zwycięzców podzieliłem się tymi 18 daicoinami z konkurencją :) Ale muszę wrócić i obejrzeć znowu serię,tym razem orginalną. Nie odpowiedziałem na proste pytania,ale cóż zdarza się. W tej chwili brakowało mi 5 daicoinów do mangi,ale w sumie zostałem na wiedzówkę z Black Lagoon. Prowadzoną  wzastępstwie,z marnymi pytaniami i to jedynie z tomów 7 i 8, a ja mangi nie czyatłęm >.<# No cóż,szans nie miałem i się nie łudziłem. Koniec końców i tak graliśmy w 5 osób,a ostatecznie wygrała drużyna dziewczyn. Nie szkodzi. Kolejną deską ratunk umiała być wiedzówka z jrpg,ale po kilku pytaniach uciekłem z niej. ^^'' Udałem się po nagrody spakowałem i poszedłem na autobus. Co do nagród to na początku ceny były horendalne,ale później je zmniejszyli. I tak sensownymi nie nazwie się 45 daicoinów za mangę po angielsku. Co do pozostałych,po obniżce ich ceny pasowały do norm. (No sry, nawet jakby ktoś wygrał wszystko na konwencie nie zgarnąłby więcej jak 6 mang). Ale chociaż Przypinki były tanie. Podsumowując konwent średni ale porządny. Plan sal już po chwili był nieaktualny,jeśli chodzi o medyków czy orgroom ale to niewielka zmiana a poprawione plany były dostępne w informacji. Nastapiło kilka nieoczekwianych zmian w planie,ale nie aż tak uciążliwe żeby powstał chaos,a na dodatek szybko pojawiły się na kartkach przy salach. Dużą popularnością cieszyło się Meido Cafe(meido :L ) a najlepszą oferta pizzerii. Organizacja działała dośc sprawnie,z moich obserwacji,a medyczni i ochrona doskonale się sprawili. Luki w ciekawych atrakcjach w planie pozwalały na zwiedzenie Usa,DDRa czy Asian Music Roomu. W dwóch słowach:Konwent udany. Mimo wszystko pozostał we mnie jakiś niedosyt,może z powodu złej pogody. Pozostaje mi czekać na Animatsuri

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.