sobota, 11 czerwca 2011

Wspomnienia Listonosza

Witam!
Dziś sobota,więc trochę pracy się przyda. Byłem wprawdzie nastawiony psychicznie na spotkanko przy pizzy i odpoczynek,ale co tam. Wybrałem się do pracy i rozniosłem większość pólka. Ponad 600 listów. Nawet nieźle,pracowałem do 17.40. Oczywiście nie od 8 a od 10,bo zaspałem. Szkoda. Jakbym szybciej skończył udałoby mi się jeszcze może skoczyć na plażę popływać w rzece. Mimo wszystko odwiedziłem brata i sobie z nim porozmawiałem. Ale o tym nie ma co wspominać. Dzisiaj dość często spotykałem rodzinę podczas chodzenia po mieście. Dziwnie dużo,ale się nie przejmuję. Po za tym nie udało mi się dostarczyć poleconego :( Nie zniechęcam się i działam dalej. No to do poniedziałku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.