środa, 29 czerwca 2011

Spotkanko mangowe 29.06.11r.

Heja!
Ale jazda dzisiaj,porządny dzień. Najpierw do pracy,udało mi się więcej wypracować niż się spodziewałem. A później na szybko do domu,wykąpać się,przejrzeć wiadomości i na spotkanko. A tam się dopiero działo. Najpierw udałem się do bankomatu,bo byłem za wcześnie i to zdecydowanie. Jak wracałem będąc już blisko punktu zbiórki,odbieram telefon od Zora. Oczywiście szybko się rozłączył bo mnie zauważył. Przywitałem się z nim i po chwili czekania Zoro wypatrzył w tłumie Głodę z dziewczyną. Jupi! Jakaś dziewczyna na mangowym! W końcu nie gej party(wiem,że kilka{dziesiąt} yaoistek mi będzie te zdanie wypominać ale co tam)!! Kolejną chwilę czekaliśmy na jeszcze jedną osobę ale niestety się nie pojawiła. Niech żałuje. Ten osobnik wie,że o nim pisze. Dość długo zajęło nam wybieranie pizzy jaką powinniśmy zamówić. Ostatecznie przystaliśmy na Vesuvio i Zemstę Teściowej w wersji ostrzejszej xD Naprawdę ostrzejszą,ale udało nam się z Zorem jej podołać.(Dobrze,że jutro na rowerze spalę te kalorie >.< ) Wiekszą czasu zajęła nam jednak rozmowa na ważne *************tematy od czasu do czasu coś rozmawiając o planach na  konwent. Była zarąbista atmosfera. Dawno nie było tak dobrego spotkania. Jak skończyliśmy z pizzą uznaliśmy,że czas na spacer i udaliśmy się w stronę osiedla,ale doszliśmy jedynie do Kauflandu. Tam po lekkim zaopatrzeniu wyszliśmy odprowadzić Agnieszkę. Po przejściu do centrum Centrum pożegnaliśmy się z Agnieszką i udaliśmy na osiedle. Zapomniałbym dodać,że w czasie odprowadzania Agnieszki zadzwoniła panna M.  Właśnie po jej telefonie postanowiliśmy udać się na osiedle. A jak dotarliśmy oczywiście nie znaleźliśmy jej. Oczywiście ;) Przecież udaliśmy się na przekór ją szukać. Lekko zagmatwałem,ale nie mieliśmy złych zamiarów xD Zatrzymaliśmy się przed blokiem Dominiki i napisałem jej żeby wyszła. Po 10 min. braku odpowiedzi uciekliśmy w dalszą podróż ku miastu. Później okazało się,że padła jej bateria w komórce >.< a szkoda. Rozdzieliliśmy się z Zorem i Głodą koło przejścia podziemnego i udałem się do domu. A jutro do pracy. I muszę  odebrać wynik matury. Życzcie mi szczęścia ;) Mata ne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.