sobota, 10 listopada 2012

Devil May Cry



Tak, ktoś  podrzucił DMC to niech będzie DMC. Oglądałem dość dawno a mój mózg okazuje się jeszcze bardziej leniwy niż ja. Nie sądziłem, że to możliwe. Niemniej jednak mając chwilę wolnego czasu, co do którego nie mam pomysłu na zmarnowanie inaczej, postanowiłem  „skrobnąć” co nie co.
To może sobie spróbuję przypomnieć co ja myślałem, zanim obejrzałem DMC. A tak! Nie myślałem! Ot, będzie siekanka. W końcu gry polegały na lataniu i biciu potworków .  Przynajmniej tak mi się wydawało bo ma nie grałem w żadna część Devil May Cry. Ale zajmijmy się lepiej serią. Mamy więc
sobie pewnego Dantego. Gość mimo „szałowego” wyglądu definitywnie ma problemy z pieniędzmi. Troszkę mu domek „przygasł”. Ale czego tu oczekiwać po kimś kto zajmuje się eliminowaniem demonów? Bo tym właśnie zajmuje się nasz główny bohater. Tak więc mamy sobie naszego łowcę przygód bo to takiej klasy postaci możemy śmiało zaliczyć Dantego. Jak to klasyczny łowca przygód ma problemy z tym czym łowcy przygód mają najczęściej problemy. Zaliczamy tu trzy rzeczy: pieniądze(co już wspomniałem),kobiety i dzieci. A każdy łowca przygód (tudzież skalpów/nagród/skarbów) wie, że co jak co ale dzieci(żeby nie wspomnieć o kobietach) oznaczają kłopoty. Wydaje mi się, że w tej kwestii Dante dogadał by się ze Spikem z CB. W tym momencie uspokajam wszystkie fanki Dantego które jeszcze  tego anime nie widziały(są takie?)-nie, Dante nie ma dziecka. Wszystko co się pojawi w tej 12 odcinkowej serii pojawi się z powodu małej bezbronnej  Patty Rowell  Dziewczynką tą opiekować się będzie Dante póki nie znajdzie ona swojej mamusi.  Chociaż po drodze będziemy mieli okazję zobaczyć dzięki temu trochę machanie mieczem czy sporo świstających kul. A nasz główny bohater będzie mógł uzupełnić CV  o kilka lepszych bądź gorszych uczynków. Niekoniecznie zbytnio wychodząc przy tym z długów.  Tak czy siak jedno było wiadome o tej serii-byle powód będzie nam owocował kupą rozwalonych przeciwników i być może ładnymi scenami walki. Zaraz, zaraz a przecież wspominałem kobietach? Cóż, żeby wam nie psuć zabawy zobaczcie sami dlaczego Dante ma problemy z kobietami. ;)  3/5
Skoro po krótce przedstawiłem wam fabułę tego zacnego anime to czas może trochę opowiedzieć o szacie graficznej. Nie wiem czy fanom gier spodoba się wygląd serii który różni się od gier. Pomimo, że design postaci jest  w gruncie rzeczy taki sam to gry już od dawna znajdują się w trój wymiarze a przeniesienie tego na dwuwymiarowy rysunek może wzbudzać mieszane odczucia. Wiadomo są gusta i guściki. Niemniej jak na okres swego powstania DMC wygląda dobrze. Nie ma może oszałamiająco dobrej jakości(chociaż muszę przyznać, że oglądałem go w wersji strumieniowej która ma czasem problemy z jakością) ale nie było co oczekiwać od tego efektów na miarę Gainaxu czy Ghibli. (moim skromnym zdaniem dwa najlepsze studia tworzące anime) Studio tworzące jednak serię zna się na tworzeniu serii akcji i walki wyglądają naprawdę zadowalająco.  Oczywiście wybredni uznają, że takie coś to dla nich niewiele i pójdą szukać materiałów z „wyższej półki”.  Pamiętam jednak, że seria nie była robiona dla koneserów sztuki animacyjnej a dla kogoś kto chce obejrzeć „krajankę”. Grupą docelową była zapewne młodzież grająca w gry z serii DMC (moje podejrzenia ponieważ żadnego wywiadu z twórcami  na ten temat nie czytałem) chociaż każdy kto lubi popatrzeć na walkę ewentualnie cycki którejś z panien mających chętkę na Dantego(chociaż nie ma tu tego tak dużo jak w seriach ecchi)  ten nie powinien się poczuć zawiedziony.  Jak dla mnie animacja, wygląd postaci czy tła jest wystarczająco dobry 4/5
Co do oprawy dźwiękowej występującej w serii słów kilka. Tka więc jeśli chodzi o dźwięki tła, podkład od walk itd. To nie będę się zbytnio o nich rozpisywał. Nie spotkałem się z jakimiś ogromnymi błędami typu przesunięcie dźwięku albo zamiana dźwięków miejscami. Gdyby takie były to można by było ponarzekać, że co oni na wyrabiali a bzdury  ;) Tą „przyjemność” niestety mi odebrano poprzez poprawnie wykonaną pracę.  Opening natomiast  dobrze wprowadza do serii. Posiada „lekkiego kopa”  jednak nie aż takiego aby wprowadzić nas w nastrój, że już zaraz walczymy/niszczymy/sieczemy/strzelamy. Idealnie pasuje do serii która nie przymierzając ma formułę podobną do „potwora odcinka” a ten najmniej ważny który pojawia się zawsze w tle okazuje się być głównym winowajcom. Ups,spoiler. A zresztą ci co chcą już lecieć z pochodniami niech sobie najpierw pomyślą czy sami od razu nie czuli, że tak będzie. Po za tym-mam gdzieś hejterów. Ale zostawiając te dygresje na później a wracając do openingu-idealnie wpasowuje się pomiędzy Tank z CB i Aozora no Namida z Blood+ na liście odtwarzania w  odtwarzaczu muzyki.  Ending natomiast to już inna sprawa. Tak właściwie to był tam ending? Szczerze mówiąc nie pamiętam żadnego więc jeśli był to na tyle słaby aby wylecieć z głowy.  Pod względem muzycznym anime jest więc całkiem średnie. Ale czy o to w nim chodzi? Przecież oni mają się tylko zażynać. A właściwie to Dante ma ich zażynać ale mniejsza o większość.
Seria akcji nie byłaby serią akcji gdyby nie miała akcentów humorystycznych. Dla przykładu podam wytłumaczenie problemów finansowych Dantego bo czy wspominałem  już, że kobiety to kłopoty? Oczywiście są też momenty wprowadzające smutny nastrój jak epizod w którym Dante musiał zabić obu uczniów swego ojca.  Elementy te są jednak marginalne i pomimo, że dodają smaku serii to nie zmieniają jej nastawienia na walkę.
Seria ogólnie wypada średnio. Biorąc jednak pod uwagę, że miała ona dostarczyć nie wymagającej rozrywki pełnej akcji i krwi to spełnia swój cel doskonale. Oczywiście można było rozbudować ją fabularnie czy pogłębić postacie. Wydłużylibyśmy serię a gry miałyby reklamę na dwa sezony. Tylko nie było to potrzebne. „Siekanka” reklamująca „siekankę” tak w skrócie można tą serię przedstawić. Dla ludzi wymagających czegoś więcej niż szybkiego(choć i tak za krótkiego) rozlewu krwi na ekranie  można polecić coś bardziej rozwijającego jak Fuushigi Yuugi czy Vampire Hunter D. Jeśli jednak nie chcecie być wybredni a obejrzeć coś na rozluźnienie to proponuję wam tą serię do obejrzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.