Jak wskazuje nazwa( i okładka :P ) gra jest Crossoverem wielu innych gier produkcji firm Sega,Capcom,Namco Bandai i CriWare. W XZonie spotkamy więc postacie z takich gier jak .hack,Resident Evil,Devil May Cry,Street Figther,Tekken,Darkstalkers,Xenosaga,Mega Man,Sakura Wars i wiele innych. A jak się zdziwiłem gdy zobaczyłem Bruno Delingera. Jest to bowiem postać wzorowana na Brucie Willisie i jego roli w Szklanej Pułapce. Cóż,mojej uwagi nie przykuła Die Hard Saga wymieniona na opakowaniu wśród listy gier które są zawarte w Xzonie. Miło się dowiedzieć,że jest gra od Segi dotycząca Die Hard. Chyba trochę zboczyłem z tematu.
Gra zawiera więc postacie z różnych gatunków od bijatyk(Tekken,Street Fighter itd.) przez slashery(DMC) po RPGi(.hack i inne). Jak więc zrobić crossover takich gier? W tym przypadku dostaliśmy taktycznego RPGa w którym walki odbywają się w postaci turowych nawalanek.
Nie brzmi dobrze? Wyszło lepiej niż powinno a więc średnio.
Zarys fabularny czyli co nam chcą wcisnąć za kit
Gra zaczyna się w posiadłości bogatej rodziny Koryuji z której skradziono przechowywany przez nich od pokoleń artefakt zwany Portalstone. Naszymi głównymi bohaterami są Mii Koryuji oraz jej korepetytor od sztuk walki i jednocześnie prywatny detektyw-ninja Kogoro Tenzai. Para podczas rozważania po co ktoś mógł ukraść ten
Mechanika czyli jak w to grać
Gierka jest taktycznym turowym rpgiem. Co to oznacza? Otóż gry odbywają się turami. W każdej turze poruszają się kolejno jednostki nasze lub wrogów Jeśli chodzi o słowo jednostki to w naszym przypadku są to pary bohaterów z jakichś gier. Czy to Kite i BlackRose,Toma i Cyrille czy Ryu i Ken. Dodatkowo do każdej pary możemy dołączyć trzecią wspierającą osobę. Przeciwnikami za to już się nie grupują. Chociaż i tak napadają nas tłumnie. Dla każdego ruchu jednostce przysługuje możliwość użycia Skilli,które kosztują XP czyli cross points zbierane przez zadawanie obrażeń przeciwnikom(lub są uzyskiwane z przedmiotów) co jest swoistym odpowiednikiem many,przedmiotów bądź ruszyć się w zasięgu na jaki pozwalają jego możliwości. Żeby zaatakować przeciwników podchodzimy do nich i naciskamy "A" aby rozpocząć walkę. W czasie walki do dyspozycji mamy atakowanie główną parą,a każda para może tyle razy zaatakować ile ma różnych zwykłych ataków,atak specjalny który kosztuje 100XP,atak SOLO oraz SUPPORT. Aby jednak użyć tych dodatkowych należy spełnić pewne wymogi. Aby użyć SOLO należy mieć dodaną 3 osobę do jednostki a żeby użyć SUPPORT nasz cel musi być w zasięgu ataku jakiegoś naszego sojusznika. Jeśli ich użyjemy to pojawia się duży krzyżyk z napisem CROSS i zliczona dodatkowo comba. A po co? Otóż walce za największe combo i największe CROSS combo dodają gratisowe punkty do XP. Jakby komuś tego było mało za każdy zadany atak krytyczny otrzymujemy dodatkowe 5% expa. W ten sposób na każdej planszy musimy wypełnić określone wymagania. Zazwyczaj będzie to pokonanie bosa lub zmasakrowanie wszystkich przeciwników. Czasami jednak pojawiają się inne jak np. zniszczenie kilku posągów czy uratowanie jakiejś postaci.
Ogólne odczucia
Gra jest nawet przyjemna chociaż pod koniec zaczyna być monotonna. Dopóki dochodzą nowe postacie i możemy poznawać co i gdzie za chaos został wprowadzony jest jeszcze ciekawie. Ale każda plansza ogranicza się co raz do tego,że mamy pokonać iluś przeciwników po czym dostaniemy kolejny tłumek potworków do pokonania. A później już tylko trochę magicznych sztuczek i znowu się rozdzielamy na mniejsze grupy i pokonujemy kolejne plansze. Najlepszym elementem całej zabawy są moim zdaniem dialogi bohaterów. Przed każdą walką bowiem można usłyszeć dialog pomiędzy główną parą,SOLO i SUPPORTem. I to kilka możliwych przy tym samym ustawieniu jednostek. Dodatkowo w tle gra muzyka dla danej jednostki,tak więc efekt jest naprawdę przyjemny. Trochę gorzej z 3D które jest męczące i przy specjalnych atakach trochę oczojebne. Proponuję wizytę u dobrego optyka jeśli ktoś by chciał grać po kilkanaście godzin z włączoną opcją 3D. A gra czasem wciąga i czas ucieka nie wiadomo gdzie. Niestety nie dlatego,że fabuła i akcja jest porywająca a raczej tego jak długo zajmuje wyczyszczenie planszy z tych kilkudziesięciu przeciwników. Na tym tle walka z bossem się słabo odbija,zajęła tylko 1,5 h. Oczywiście bez przewijania animacji. Suma summarum gra zajmuje ponad 40 godzin(mi nawet 59 pierwsze przejście) z czego dobra zabawa jest może przez 40% tego czasu,reszta to po prostu dobijanie stworków w sposób dający jak najwięcej expa. I oglądanie tych specjalnych ataków w wykonaniu Morrigan i Kaguyi.
Ale, ale,. jak to niemłodej, ja nawet nie zdążyłam jeszcze w to zagrać ;_;
OdpowiedzUsuńGra ma już prawie rok tak więc do najświeższych nie należy ;)
Usuń