Dopiero co skończyłem oglądać kolejne anime z pierwszego dziesięciolecia dwudziestego pierwszego wieku.
Tym razem było to (jakby tytuł posta nie mówił sam za siebie ) seria D.N. Angel.
Tytuł który mógłby być dobrą shonenową nawalanką z gatunku fantasy a jednak stał się szkolnym romansem z tłem fantastycznym.
Ale może na początek o fabule. Zaczynamy od sceny pieczętowania anioła przez czarnego anioła.
Na szczęście dla nas i nieszczęście dla złudzeń szybko przekonujemy się,że to tylko połowiczny temat serii.
Naszym
głównym bohaterem jest Daisuke Niwa. Młody 14 letni chłopak który
spieszy się do szkoły aby ujrzeć swoją miłość Risa Haradę i obdarować ją
litem miłosnym. Jak to fajtłapa mu to nie wychodzi. Po szkole jak się
okazuje podczas przyjęcia urodzinowego dowiaduje on się,że musi przejąć
schedę rodzinną i stać się Darkiem Mousy'm słynnym złodziejem kradnącym
dzieła sztuki. Gracji do jego przystojności dodają mu jego piękne czarne skrzydła. Co razem z tajemniczością przysparza mu wiele fanek i fanów.
Dość,że w swoje urodziny Daisuke musi zacząć współdzielić ciało ze
swoim alter go które ma własną osobowość i
sprawia wrażenie kobieciarza
cwaniaka. Zaraz po swojej pierwszej misji jednak zjawia się w okolicy swojej ukochanej
i...całuje jej siostrę Riku. Co prawda bliźniaczka jednak znacznie
różniąca się charakterem(i chyba dla ułatwienia widzom również długością
i kolorem włosów). Zaczyna się dzięki temu nasz kłopotliwy romans bowiem Risa zakochuje się Darku. Ten miłosny kwadracik zajmie nam prawie całą serię.
Jednakże co z Aniołem którego ujrzeliśmy
początku? Ano tak szybko jak się znowu pojawi tak też szybko zniknie
albowiem nie potrafi dogadać się ze swoim hostem notabene kolegą z klasy
Daisuke.
Tak więc seria jest dosyć prosta. Mamy
nastolatka z super mocami i alter ego,jego super przeciwnika w ciele jego rówieśnika,obiekt westchnień zakochany w alter ego i je siostrę
któa kocha głównego bohatera aby pokomplikować.Jego przeciwnik też
z resztą w ramach fanserfisu dla pań dostaje swoje kilka scen z głównym
bohaterem.
Gdyby chociaż ta seria skupiła się na walkach pomiędzy
Darkiem a Cragiem(bo tak ów anioł o duszy iście piekielnej ma na imię)
anie rozterkach miłosnych nastolatków. Nie mówię,że nie da się tej serii
oglądać albowiem to poważny średniak. Po prostu walki w tej serii
wyszły najlepiej. Tak naprawdę "główny temat" dotyczący walki pomiędzy
rodami Niwa i Hikari oraz kradzieży i pieczętowania dzieł sztuki został
potraktowany jako tło. Tło to służyło rozwijaniu elementów romantycznych
a "smutne sceny" nie poruszały.
Nawet w Królu Szamanów nie
lekceważono tak tematu walk szamańskich jak tutaj kradzieży. Nasze
nemezis zostaje na sporą ilość odcinków odrzucone i zagubione aby
przypomnieć sobie o nim dopiero w drugiej połowie serii. Powrót i
ostateczna walka pod koniec nic nie dają. toczony pojedynek jest
przewidywalny i nie mający sensu. No i te płomienne przemówienie
głównego bohatera.
Wspomnę może coś o muzyce. Nie jest zniechęcająca. Kilka BGMów które umilają końcówkę odcinka. Średniej jakości opening i pierwszy ending. Niestety w moim odczuciu zamiana tylko endingu po połowie odcinków była zamianą na gorsze. Animacja wprawdzie pozostała ta sama jednak zmienił się utwór muzyczny na monotonny i nieprzyjemny. Ogółem oceniając serię mogę powiedzieć tylko tyle,że do obejrzanego wcześniej AIRa się nie umywa. No i jest średniakiem który mógłby zapewnić miło spędzony czas gdyby oparł się bardziej o akcję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.