Witam. Dziś ponownie instalowałem Windowsa mojemu bratu. Wracając spojrzałem przed siebie i zobaczyłem...księżyc! Ale nie wyglądał jak zwykle. Był olbrzymi,jakby był większy niż zwykle albo się przybliżył do ziemi(właśnie niedługo Bruce Wszechmogący w tv). Prze chwilę nawet przemknęło mi przez myśl,że nie jest to prawdziwy księżyc.(akurat pograłem trochę w Imperishable Nigth[Tohou 8]) Na dodatek świeci żółtawym światłem,nie idealnie czystą bielą a taką lekko pożółkłą. Znaczy się odbija światło ;) Im dłużej szedłem w kierunku księżyca tym odleglejszy się wydawał. Naprawdę warto czasami podnieść głowę i rozejrzeć się.
"Bo gdy wczoraj czekałem niecierpliwie na Kosę,
nie chciała nadejść.
A gdy dzisiaj z utęsknieniem spoglądam w niebie,
chcąc wznieść się ku niebu,
nadejdzie z pewnością pod cichym nakryciem Mroku."
Paweł Mroczkowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.