Postanowiłem zrobić żalipost bo siedzę w pociągu i czekam aż łaskawie ruszę w stronę Warszawy. Jakoś do pracy trzeba dotrzeć.
Zacznijmy od początku.
Wczoraj około 19:30 już po siłowni dostałem się na centralny gdzie zrobiłem szybkie zakupy i usiadłem na peronie czekając na pociąg. O godzinie 20:05 wjechał opóźniony pociąg do Modlina zaraz po tym jak przybył opóźniony pociąg do Terespola. Niestety po około kwadransie okazało się że pociąg do Terespola się popsuł na wyjeździe z centralnej więc mój pociąg stojący na tym samym peronie nie będzie mógł odjechać. Udałem się więc metrem na gdański żeby złapać coś innego. Jedyne co trafiłem to skm do Legionowa więc podjechałem tam i trafiłem na pociąg do Modlina z następnej godziny. Minąłem poprzedni który miał tylko 50 minut opóźnienia. Widocznie Terespol udało się zdjąć z torów.
Dziś w nocy około trzeciej może czwartek obudziły mnie pioruny. Burza piękna, wspaniała i chłodna. Tylko że po piątej rano piorun walną w sieci trakcyjną więc teraz wszystko ma opóźnienia.
Cóż. Przyszedłem wsiadłem w pierwsze co pojedzie na stację której potrzebuję. Po wyjechaniu że stacji mój pociąg oraz niedługo potem pociąg opóźniony z poprzedniej godziny zatrzymały się i czekały na no odjazd. Ponad dwadzieścia minut czekania ponieważ jakiś pociąg przed nami też musi czekać bo wszystko się na kolei zakorkowało. W momencie gdy piszę te słowa dopiero ruszamy. No to będzie dosyć ciekawy dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.