wtorek, 18 marca 2014

Iketeru Futari

Witajcie!
Dzisiaj podejrzymy starszą acz zabawną serię Iketeru Futari.
Krótka 16 odcinkowa seria anime z roku 1999 autorstwa J.C.STAFF. Zacznę może od głównego bohatera który jest Saji Keisuke. Młody uczeń liceum któremu szaleją hormony(jest zboczony ale szalejące hormony niby brzmią lepiej) zakochany po uszy w koleżance z klasy. Jakby tego było mało totalny idiota który jedynie uporem (chyba)nadrabia braki w rozumności. Koleżanka w której jest zakochany to Koizumi Akira. Niska i tajemnicza dziewczyna o niebieskich włosach. Stroniąca od ludzi a już szczególnie od mężczyzn których uważa za słabych i bezuczuciowych. Reaguje żywo jedynie na zaloty Keisuke którego notorycznie bije w odpowiedzi na jego zachowanie(które aż o to się prosi stalker jeden). W przeciwieństwie do innych zalotników którym po prostu daje kosza i nie zwraca na nich uwagi.  Czy może jednak nieustępliwy i uparty Keisuke ma szanse u Koizumi? Przekonacie się szybko bo odcinki mają tylko po pięć minut.



Motyw prosty,mamy zakochanego i napalonego chłopaka którego pech polega na trafieniu na tsundere która ciągle go bije. Jakby tego było mało tsundere ta przypomina klona Rei Ayanami z Evangeliona. Od początku widać,że para do siebie pasuje. Związek twardy i dziurawy jak polskie drogi ale a to z miłością której nawet przyjaciółka z dzieciństwa nie przeszkodzi :)
Jakby komuś było mało to na zakończenie każdego odcinka ma ładnie wyglądający obrazek który aż prosi się o przerobienie na tapetę ;) Chyba zapomniałem wspomnieć,że to seria ecchi. Tak więc jest to seria ecchi co za tym idzie zobaczymy sporo cycków,pantyshotów i krwotoków z nosa. Nie przeszkadza w tym nawet długość każdego odcinka. Musze przyznać,że seria jest na tyle zabawna,że łatwiej się ją oglądało niż niektóre nowe serie gdzie po prostu siedzę i czekam aż odcinek się skończy. Do licha! Nawet nie będąc zwolennikiem serii z tsundere (chyba że tsunderextsundere yuri) to mi się podobało! Zastanawiałem się czy szkoda jest,że nie zrobili dłuższej wersji. Ale jednak wykonanie tej serii w wersji 24 minutowych odcinków chyba by ją popsuło. Znane wszystkim gagi ecchi,postacie które jednak po za standardem mają powody być jakie są(po za głównym bohaterem ale no rzućmy winę na hormony) oraz zwykła kreska jak na lata 90ste. Seria śmieszy i miło uzupełnia czas np. pomiędzy instalowaniem czegoś albo pobieraniem kolejnego odcinka obecnie wychodzącego anime. Jeśli ktoś chce trochę smiechu mając mało czasu to polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.