środa, 4 stycznia 2012

Wspomnienia Listonosza

Witam!
Dzisiaj przyszedłem do pravcy około 9.30.
Miałem Okunin. Miłą mała zostawiłem sobie na jutro.
Wyjeżdżam w rejon a tu po drodze pach! błotnik się rozwalił i wkręcił po koło. Jakoś udało mi się do tachać rower(z kilkoma kilogramami listów) do oddziału i musiałem zaczekać na narzędzie które szef miał w samochodzie. Wyjechał znowu i dwoma objazdami rozwiozłem to co miąłem na Okunin.
W sumie około 70 listów i 1 polecony.
Po za tym wypłata...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.